Nr 1/97

Jak koalicja SLD/PSL sprywatyzowala Powszechny Bank Kredytowy SA

 

W obliczu nieuchronnej kleski wyborczej, koalicja SLD/PSL prywatyzuje co sie da. Pod warunkiem, ze sprywatyzowane spolki dostana sie w rece towarzyszy partyjnych czlonkow ustepujacego rzadu. Koronnym przykladem niegospodarnej dzialalnosci koalicji jest prywatyzacja Powszechnego Banku Kredytowego SA (dalej: PBK), szostego co do wielkosci banku w Polsce.

 

Nieudany przetarg

Juz w pierwszej polowie 1997 r. koalicja doszla do wniosku, ze nalezy zabezpieczyc sie na wypadek wrzesniowej kleski wyborczej, i przekazac kontrole nad kluczowymi spolkami skarbu panstwa w rece nomenklaturowych przedsiebiorstw. PBK stanowil dla rzadu oczywisty wybor - jeden z najwiekszych polskich bankow, z przyzwoita siecia detaliczna i z siedziba w Warszawie, stanowil smakowity kasek dla koalicjantow.

Niestety, nawet rzad SLD/PSL jest zwiazany prawem, w tym wypadku ustawa o komercjalizacji przedsiebiorstw panstwowych. Rzad nie mogl wiec po prostu oddac banku, czy sprzedac go za symboliczna zlotowke - musial skorzystac z ustawowej procedury prywatyzacyjnej. Zeby ulatwic sobie zadanie, rzad wybral najbardziej kuriozalna sciezke prywatyzacyjna dla spolki tej wielkosci - przetarg.

Gwoli wyjasnienia: sprzedaz w drodze przetargu stosuje sie zazwyczaj dla mniejszych przedsiebiorstw, potrzebujacych zastrzyku kapitalu od inwestora strategicznego. Nie stosuje sie tej formy prywatyzacji wobec duzych przedsiebiorstw, ktore moga pozyskac nowe finansowanie na rynkach kapitalowych, zarowno krajowych jak i miedzynarodowych. Kolejna wada przetargu jest niepewnosc wyceny przedsiebiorstwa, albowiem - nie wdajac sie w szczegoly techniczne najbardziej popularnych metod wyceny - dosc powiedziec, ze wycena taka mozna swobodnie manipulowac. Wada ta znika w przypadku sprzedazy spolki na gieldzie, kiedy to rynek dokonuje wyceny sprzedawanego przedsiebiorstwa.

Mimo to sprzedaz w formie przetargu ulatwia sprzedajacemu (Skarbowi Panstwa, administrowanemu przez koalicje SLD/PSL) przekazanie spolki w rece faworyzowanego podmiotu, niekoniecznie na najbardziej dla Skarbu Panstwa korzystnych warunkach.

Do przetargu zglosil sie szereg oferentow, z ktorych Skarb Panstwa wybral w koncu dwoch do ostatecznego konkursu ofert. Byly nimi:

SAMSUNG - koreanski konglomerat przemyslowy, oraz

TAJEMNICZA GRUPA polskich inwestorow pod wezwaniem Warty i Kredyt Banku, dwoch znanych firm powiazanych z SLD/PSL. Warto nadmienic, ze Kredyt Bank zajmuje sie glownie finansowaniem obrotow handlowych ze wschodem (zagadka: skad pochodzili mocodawcy PZPR?)

Problem polegal na tym, ze Tajemnicza Grupa oferowala znacznie nizsza cene za PBK niz Samsung. Problem z Samsungiem polegal na tym, ze nie jest powiazany z koalicja. Drugi problem z Tajemnicza Grupa polegal na tym, ze choc deklarowala ona chec zaplaty za akcje PBK, w zaden sposob nie mogla ona udokumentowac fizycznej mozliwosci dokonania takiej zaplaty. Innymi slowy: Warta z Kredyt Bankiem nie mialy kasy.

Coz wiec mogl zrobic biedny tow. Pietrewicz? Logika nakazywalaby sprzedaz banku Koreanczykom - w koncu prywatyzacja PBK odbywala sie w formie oficjalnego przetargu popartego autorytetem RP, a skoro dalo sie slowo ze sie sprzeda spolke najlepszemu oferentowi - to slowa danego w imieniu RP wypadaloby dotrzymac. Ale ze koalicja danym slowem za bardzo sie nie przejmuje, tow. Pietrewicz (PSL) przetarg... uniewaznil.

Powolujac sie przy tym na... niewlasciwosc formy sprzedazy. Czyli ze od poczatku rzad popelnil blad wybierajac przetarg jako sciezke prywatyzacji PBK. Polecialy glowy... a skad! Towarzysze poklepali sie po plecach i udali sie po rozum do glowy, czyli do banku inwestycyjnego HSBC.

 

HSBC - Doradcy Finansowi

HSBC to jeden z najwiekszych i najbardziej powazanych bankow inwestycyjnych na swiecie, nieodmiennie znajdujacy sie w czolowce zestawien instytucji finansowych. Maja ogromne doswiadczenie w prywatyzacji i we wprowadzaniu akcji spolek do publicznego obrotu. Jest tajemnica poliszynela, ze od poczatku rekomendowali rzadowi prywatyzacje PBK poprzez sprzedaz jego akcji na gieldzie, tyle, ze wtedy takie rozwiazanie rzadowi nie odpowiadalo.

Warto dodac, ze szefem HSBC w Polsce jest p. Hubert Janiszewski, jak wiesc gminna niesie brat gen. Janiszewskiego, adiutanta gen. Jaruzelskiego podczas stanu wojennego. Przypadek to? Czy moze nie.

 

Oferta publiczna

Oderwijmy sie na chwile od poczynan koalicji, w celu zrozumienia mechanizmu sprzedazy duzej spolki na gieldzie.

Bank inwestycyjny (w naszym przypadku, HSBC), nazywany tez Menedzerem Wiodacym (ang. Lead Manager), przygotowuje i prowadzi cala transakcje, uzyskujac aprobate wlasciciela wprowadzanych do publicznego obrotu akcji. Wlasciciel akcji zgadza sie zazwyczaj ze wszystkimi wskazaniami Lead Managera, bo to on wlasnie, a nie wlasciciel, zna sie najlepiej na zasadach rzadzacych rynkiem kapitalowym. Lead Manager jest profesjonalista, a wlasciciel - zazwyczaj - laikiem (szczegolnie tow. tow. Pietrewicz i Kaczmarek, wychowani na Marksie i Leninie).

Sam proces, w bardzo duzym uproszczeniu, wyglada tak:

Na poczatku bank inwestycyjny pisze prospekt emisyjny i uzyskuje zgode Komisji Papierow Wartosciowych na dopuszczenie akcji do publicznego obrotu. W tym samym czasie, analitycy banku inwestycyjnego (i ewentualnie innych czlonkow konsorcjum sprzedajacego akcje) pisza bardzo szczegolowy raport na temat spolki oraz jej otoczenia rynkowego i makroekonomicznego. Ten raport stanie sie podstawowym dokumentem promocyjnym.

Majac raport w reku, Lead Manager kontaktuje sie wstepnie z wybranymi inwestorami instytucjonalnymi, dyskutuje z nimi ten raport, zacheca ich do dokonania inwestycji w akcje i wyjasnia ewentualne watpliwosci.

Nastepnie dokonuje sie formalnego procesu promocji, tzw. roadshow, gdzie inwestorzy instytucjonalni maja okazje zadawac pytania zarzadowi spolki oraz lead managerowi i podjac decyzje o inwestowaniu w teze spolke. Oczywiscie proces ten nie dotyczy inwestorow indywidualnych, tzn. drobnych ciulaczy - oni po prostu, uzbrojeni w prospekt emisyjny, o oznaczonej porze karnie ustawia sie w kolejke do biur maklerskich, zeby zlozyc swe zapisy.

Pod koniec roadshow nastepuje bardzo wazny moment: proces formalnego zbierania ofert, tzw. bookbuilding, po polsku - budowanie ksiazki zamowien. Inwestorzy instytucjonalni, po gruntownym zapoznaniu sie z prospektem i raportami analitycznymi oraz po osobistych rozmowach z zarzadem spolki, informuja Lead Managera ile akcji, i po jakiej cenie, chca zakupic. Kazde takie zamowienie zapisuje sie do specjalnej "ksiazki" - stad nazwa tego etapu.

Po skonczeniu zbierania zamowien, nastepuje najwazniejszy moment w calej transakcji. Lead Manager spotyka sie ze sprzedajacym w celu:

1. Ustalenia ostatecznej ceny sprzedazy akcji,

2. Dokonania przydzialu akcji inwestorom instytucjonalnym.

Obu tych czynnosci dokonuje sie na podstawie dopiero co zbudowanej ksiazki zamowien. O ile pierwsza czynnosc jest dosyc oczywista (chodzi o taka cene, po ktorej sprzeda sie cala oferta, i ktora zapewni apetyt na walory na rynku wtornym), o tyle druga czynnosc wymaga bardziej dokladnego wyjasnienia. Otoz nie kazdy inwestor instytucjonalny jest pozadany dla spolki. Niekoniecznie chcielibysmy na przyklad miec jako duzego inwestora groznego konkurenta, ktory blokowalby strategiczne decyzje i mialby dostep do naszych tajemnic handlowych. Albo np. niechetnie widzielibysmy w gronie naszych akcjonariuszy rosyjska mafie - szczegolnie jak sie jest bankiem, wplyw takiego akcjonariusza na reputacje jest, hm..., raczej negatywny. Ale z drugiej strony, cieszacy sie najwyzszym powazaniem szwajcarski, brytyjski czy amerykanski inwestor portfelowy poprawia znacznie prestiz spolki - jesli XYZ inwestuje w spolke, to ja - mniejszy inwestor - tez chce!

Dlatego dobor inwestorow dokonuje sie na podstawie trzech glownych kryteriow:

(a) Zaoferowana cena (dosyc oczywiste)

(b) Czas zlozenia oferty (kto szybko daje, dwa razy daje)

(c) Prestiz inwestora (rosyjska mafia vs szwajcarski bank)

 

I kogoz to wybral Skarb Panstwa na inwestora w PBK...

Nie zgadniecie, Drodzy Panstwo... Jak niesie wiesc gminna, zainteresowanie akcjami PBK sprzedawanymi w transzy dla inwestorow instytucjonalnych bylo ogromne. Wielu wielkich i bardzo prestizowych inwestorow portfelowych z Europy i USA pospieszylo skladac zamowienia na akcje. I ktoz te akcje dostal???

Creditanstalt Bankverein - regionalny austriacki bank

Kredyt Bank (zaraz, zaraz...)

Warta (czy to czasem nie znajome twarze, te z przetargu)?

Prestizowi inwestorzy miedzynarodowi odeszli z kwitkiem. Akcje PBK dostaly sie Kredyt Bankowi (znany glownie ze swoich rosyjsko-bialoruskich koneksji i przyjazni z SdRP) i Warcie (ditto). Kredyt Bank okazal sie widac bardziej prestizowy (niz brytyjskie fundusze inwestycyjne z kilkudziesiecioletnia tracycja) i zaoferowal wyzsza cene (pamietamy, nie mial pieniazkow zeby zaplacic za akcje w przetargu).

Byle do 17 pazdziernika. Podobno przed piatkiem sprywatyzuja PZU, ale o tym w nastepnym numerze Postepow.

 

Powrot na strone glowna

 


POSTEMPY KOMUNY - nieregularnik lewizny demokratycznej. Nr 1/97 z dn. 15 pazdziernika 1997. Copyright BurzuaNet - wszelkie prawa zastrzezone.